Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

sobota, 16 października 2010

Nie twierdze, że tak powinno być

Jak wiecie, widzicie i czytacie bardzo rzadko piszę tutaj o sobie, bo staram się realizować ten blog jako narzędzie krytyczno-informacyjne stworzone przeze mnie dla was i wszystkich. No, ale teraz chyba przyszło na użycia blogu jako narzędzia terapeutycznego...

W związku z serią złych wydążeń, które mnie dotknęły i nie pozwoliły na jakąkolwiek walkę, będę zmuszony zrezygnować ze studiów. Odpadnie drugi kierunek - politologia. Przyczyny są bardzo proste - brak pieniędzy na opłacenie kolejnych miesięcy. Myślałem, że nigdy nie znajdę się w grupie osób, które poświęcają swój wolny czas w weekendy (wybierając dokształcanie) i chcące się uczyć, nie będą mogły tego zrobić ze względu na stan portfela... Kasa, którą przyoszczędziłem przez wakacje okazała się zbyt mała, aby pokryć więcej niż 2 miesiące studiów na dwóch kierunkach. Nie pomogły również ogłoszenia o korepetycjach, które porozwieszałem po całym mieście, no i wreszcie nie pomogli (bo nie mogli) moi najbliżsi, którzy też nie należą do klasy średnio-wyższej, czy wyższej.

 Shit happens - jak mówił Forest Gump. Żyje jednak nadzieją, że pomimo tego bagna, w które wpadłem będzie lepiej. Kiedyś na pewno będzie lepiej. Może jak wszystkie starania dopiszą uda mi się dokończyć semestr (finansowo) na 2 kierunku, a jak zdarzy się coś naprawdę niespodziewanego to dokończę cały rok. Uwierzcie, że z przechodzeniem na kolejne semestry na obu uczelniach pod względem nauki nie miałem najmniejszych problemów, nigdy nie miałem żadnej poprawki, ba, przez 3 lata studiów (w tym rok na dwóch kierunkach) miałem tylko dwie tróje i to wcale nie ze względu na moją wiedzę tylko na powierzchowną ocenę -mnie, studenta - przez imbecyli, którzy uważali się za wyższych. No i też na nic nie zdały się stypendia i wyróżnienia. Możliwość kształcenia bez pieniędzy dla studentów, którzy posiadają "jakąś" wiedzę to czysta fikcja. Trzymajcie kciuki...

4 komentarze:

  1. Edi a nie myślałeś o kredycie studenckim? W tym roku trochę się zmieniają zasady przyznawania i łatwiej jest go otrzymać. Problem jest tylko taki, że wypłaty będą dopiero na koniec roku.
    Ale jeśli w CC masz dobre stopnie, to jeśli napiszesz podanie do dziekana to powinni Ci przyznać indywidualne możliwości spłaty czesnego, tj. w późniejszym terminie.

    Nie wiem jak Ci się plan układa, ale jeśli masz przynajmniej 2 dni wolnego w tygodniu, ew. 2 dni wolnego do 16 to mogę Ci podrzucić kontakt do mojej firmy, bo wiem że wciąż szukają ludzi. Kokosów nie ma, ale 10 za godzinę na rękę to zawsze coś i jest okazja poćwiczyć angielski.

    Może spróbuj także renegocjować warunki spłaty czesnego na obu uczelniach - dzięki temu w tym sem będziesz płacił mniejsze raty na jednej i drugiej, a w semestrze letnim większe - ze stypendium i jeśli się zdecydujesz - kredytu studenckiego. Gdybyś z tym kredytem miał jakikolwiek problem to daj znać, dokładnie powiem Ci jak to wygląda i jak można załatwić.

    Uszy do góry i szukaj rozwiązań! Nie ma co się poddawać!

    OdpowiedzUsuń
  2. No o kredycie tez myślałem ale, nie wiem za co bym go później pospłacał. No i te pieprzone stypendia przyznają dopiero w grudniu ( i jeszcze nie mam pewności co do CC nie mówiąc już o tej stypie z ministerstwa). Przeważnie jest tak ze kasa leci do ludzi którzy średnio jej potrzebują. Jak sytuacja będzie gówniana w następnym tygodniu to będę musiał pogadać z kwesturą. To zapodaj kontakt do tej firmy to zobacz jak z czasem będę stał (bo praktycznie go nie mam). No i wielkie dzięki za zainteresowanie się moim problemem :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Głowa do góry, na tyle ile będe mógł to Ci pomogę! No ale muszę wiedzieć jakie są potrzeby :)

    pozdro!
    radek

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki:]] Na razie to jeszcze trochę pieniędzy mi zostało, a na prawdę czuje się lepiej jak ludzie ze mną gadają i nie mają mnie gdzieś. Rodzina też jakoś się uśmiechnie i będzie na studia, mam nadzieje. Będę informował na bieżąco.

    OdpowiedzUsuń