Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

niedziela, 25 lipca 2010

Black Parade


Nawet najbardziej radosne miejsca i wydarzenia potrafią pociągnąć za sobą wiele ofiar. Woodstock, pokazy lotnicze, koncerty, a dziś Love Parade, największa impreza techno, symbol wolności i niezależności. Półtora miliona ludzi i tylko jedno przejście (wejście/wyjście), wystarczyła jedna chwila, żeby zginęło 19 osób zadeptanych i stratowanych przez spanikowany tłum. "Nie można oszczędzać na bezpieczeństwie", a jednak ktoś poskąpił euro i zginęli ludzie. Niemcy, którzy widzieli całe wydarzenie twierdzą, ze tłumu nie dało się opanować. Coś o tym wiem, sam byłem na wielu koncertach, gdzie było kilkadziesiąt tysięcy ludzi i nie wiem w jaki sposób można by wszystkich wydostać np. z jednej sali/pomieszczenia takiej jak klub Stodoła, Katowicki Spodek, czy warszawski Torwar. Kiedyś, gdy pracowałem w kinie, usłyszałem od mojego przełożonego pewną historię, opowiedział on o kinie w którym zamknięte były wyjścia ewakuacyjne, co podczas pożaru, który wybuchł w jednej sali wcale nie pomogło uciekającym ludziom, którzy albo się spalili, albo zostali stratowani.

Co do Love Parade, ciekawym i zarazem okrutnym faktem jest to, że festiwalu nie przerwano (tłumaczono tym, że nie chciano wywoływać dalszej paniki). Myślałem, ze Niemcy przywiązują najwyższą wagę do kwestii bezpieczeństwa i dobrego przebiegu takich inwestycji i eventów. Codziennie można dowiedzieć się o okropnych wydażeniach i dziękować nadprzyrodzonym siłom, "że to nie nie byłem akurat ja".

sobota, 24 lipca 2010

"trudy wakacji"

Pomimo sprzyjającej pogody i względnej flauty na scenie politycznej (nie licząc intensyfikacji działań komisji śledczej), lipiec przemija powoli i leniwie. Wczoraj udało mi się wraz z moimi kolegami wsiąść na rowery i pojechać nad zbiornik wodny, obok wielkiego czerwono-białego komina, gdzie możliwe jest zmniejszenie temperatury w takie "lepki dni". Zapomniałbym dodać, że taka drobna organizacja i zgranie w czasie było okupione tym, że ów wyjazd miał odbyć się wcześniej (zarówno w kalendarzu jak i w czasie), ale ciężkie wieczory rozrywały nasze kolejne dni. No ale ostatecznie się udało.

 Wypity w słońcu alkohol, sprawił że powoli, i w sumie już standardowo, po dotarciu i rozłożeniu się na miejscu zaczęliśmy cofać się intelektualnie. Najpierw po wspomnieniu filmu "Predators" cali wysmarowaliśmy się błotem ze zbiornika wodnego, po czym zarządziliśmy wojnę na błotne kule. No i właśnie w takich sytuacjach człowiek zastanawia się, czy kiedykolwiek dorośnie, czy będzie dobrym ojcem i czy w ogóle jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie. Cóż, socjalizacja nie obejmuje wszystkich...
Żeby wszystko nie skończyło się happy end'em,  rozprułem sobie nogę w wodzie o wystający z podłoża kamień, kiedy uciekałem przed skaczącym z pseudo-trampoliny kolegą (szrama nabrała intensywności dopiero dzisiaj - może alkohol mnie zakonserwował?). Kolejno po rozpoczętej wojnie na błotne piguły, po trafieniu mojego kolegi w głowę błotną breją, stałem się celem jego odwetu i dostałem w prawą część czachy równie wielką kulką błota i mułu. Chyba miałem mniej szczęścia niż on, bo muł i glina zawarte w pocisku zatkały mi prawe ucho i słyszę teraz jakbym był pod wodą...Laryngolog będzie miał ubaw pytając mnie co mi się stało. 
A wam życzę więcej fantazji :]

środa, 21 lipca 2010

Koniec pewnego etapu

No to pora na wpis. Wraz z wakacjami strasznie się rozleniwiłem, a moja aktywność publicystyczna i badawcza swoim natężeniem przypomina sezon ogórkowy w sejmie - czyli letni chillout. Przedwczoraj (19.07) zakończył się uroczyście rok akademicki( i w sumie I poziom studiów) na Uczelni Łazarskiego. Wcześniej zostałem poproszony o wygłoszenie krótkiej mowy podsumowującej, co widoczne jest na zdjęciu.


Całe zakończenie dla licencjatów i magistrów utrzymane było w amerykańskim stylu - czyli birety, togi, oficjalne dyplomy itp. Po wszystkich przemowach - małe party na którym był szampan i wino (reszta mało mnie obchodziła :) ).
No ale dzisiaj równie ciekawe sytuacje miały miejsce w polskim Sejmie. Janusz Palikot, chciał złożyć oficjalną deklarację członkostwa w komisji ds. badania katastrofy smoleńskiej, tworzonej przez PiS (śmiechu warte, a na czele stoi Macierewicz). Potraktuje to jako kolejny happening kontrowersyjnego posła PO, bo mam już dość całego bałaganu wokół tego co się stało 10.04.2010...
Odpoczywajcie i pijcie dużo płynów! :]

poniedziałek, 12 lipca 2010

upał

ze względu na wysoką temperaturę i brak ciekawszych wydarzeń nie licząc roszad prezydenckich po objęciu urzędu przez B. Komorowskiego. Zamieszczam na stronie bardzo ciekawy i moim zdaniem genialnie zmontowany filmik i Polsce.

wtorek, 6 lipca 2010

oddychając głęboko

Życie gna do przodu z nieskrępowaną finezją. Raz wydaje się nam że wiemy już na tyle dużo, że możemy zacząć samotne życie z dala od rodziców, więc zakładamy rodzinę i bierzemy mieszkanie na kredyt. Może jednak być zupełnie inaczej, niektórzy nigdy, albo bardzo późno dorastają do rozpoczęcia samodzielnego życia i pół swojego bytowania na globie siedzą na garnuszku rodziców. Znam wiele dziewczyn, które zaszły w ciążę bardzo wcześnie i to wywarło na nich presję podejmowania "szybkich decyzji" - rodzina, albo samotne bycie młodą matką, no i oczywiście istnieje jeszcze opcja usunięcia ciąży, która w Polsce ciągle pozostaje tematem tabu. 

Dlaczego więc piszę o tym wszystkim? Bo w środku ciągle czuje się smarkaczem, takim dzieciakiem, który nigdy nie dorośnie do zakładania własnego domu i ustatkowania się. Co innego sprawa rodziców, mam w środku takie uczucie, które z roku na rok nabiera mocy i mówi żeby odciążyć moich rodziców i zacząć poważniej zastanawiać się nad przyszłością. Jednak z drugiej strony syndrom "pustego gniazda", kiedy ostatnie z dzieci opuszcza dom rodzinny nie zawsze szybko przemija u naszych opiekunów, czasami  prowadzi do depresji i pustego smutku.

Jednak pełno we mnie energii, która napędza mój zwariowany świat. Staram się czerpać doświadczenie i wiedzę ze wszystkiego co mnie otacza, przez rodzinę, znajomych, udane, bądź nieudane związki po rzeczy, które zdobywam zupełnie sam - wiedzę i jakąś tam mądrość lat. Mam 22 lata i myślałem, że będę się z tym czuł dość dobrze, jednak czuje się neutralnie, tak nawet troszkę matowo. No ale to przecież tylko cyferki, kreska w kalendarzu i nie trzeba się nad tym bardziej zastanawiać. Pora działać, nawet do 100 lat jak będzie trzeba! :]

poniedziałek, 5 lipca 2010

Alo Presidente 2010-2015!

....
..
.......
KACZYŃSKI Jarosław Aleksander
46.99%7919134
KOMOROWSKI Bronisław Maria
53.01%8933887



 Muszę wam wyznać, że miałem wiele obaw, bo wiedziałem, że jeżeli prezydentem zostałby Jarosław Kaczyński, to niby Monteskiuszowski trójpodział władzy byłby silniej ugruntowany, no ale nie można przecież zapominać, że prezydent z przeciwnej opcji politycznej niż premier i koalicyjny rząd na pewno nie pomógł by w budowaniu prawidłowo funkcjonującego państwa Polskiego. W wyborach prezydenckich wygrywa Bronisław Komorowski, który wcześniej zastępował zmarłego prezydenta przez niecałe trzy miesiące, był on ponadto w tym samym czasie marszałkiem sejmu i kandydatem na stanowisko głowy państwa. Przed  kohabitacją władzy rząd-prezydent wiele do zrobienia, co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości (dużo było przecież obietnic). Co więcej opozycja wzrosła w siłę i dopiero teraz zacznie być prawdziwą opozycją (taką przez duże "O"), bo różnica między kandydatami to zaledwie 7 punktów procentowych. Partia PiS ogromnie wzrosła w siłę opierając swój elektorat na niezadowolonych z rządów PO (tak jakby to fundamentalnie miało się wiązać z prezydenturą), ludziach ze wschodu kraju, ludziach z podstawowym wykształceniem i tych którzy zamieszkiwali terytoria wiejskie. PO posiadało natomiast siłę w młodych i całym zachodzie Polski. Nadchodzi również czas rozliczeń i zarówno rząd jak i prezydent będą musieli się starać aby sprostać oczekiwaniom i obietnicom złożonym dla Polaków.

Swój głos oddałem o 6:02, nie dla tego, że jestem fanatykiem politycznym, a mianowicie ze względu na to, że wracałem z całonocnej próby i akurat po drodze był lokal wyborczy, myślałem że będę co najmniej trzeci, a wchodząc do budynku zaobserwowałem pięć starszych osób opuszczający przybytek. Ci to mają zdrowie. No ale cóż, koniec IV RP nastał. Pora na zmiany i ciągle pozostaje mi patrzyć na wszystko z nieskrywaną satysfakcją i nadzieją. Bronek daję ci duży kredyt zaufania!

poczekaj chwile

Piszę w trakcie zliczania głosów, proporcje zwycięstwa się zmieniają i strasznie się boje. Boję się, że wszystko o co walczyłem legnie w gruzach, a prezydentem zostanie człowiek, który nigdy nie będzie moim prezydentem. Będziemy w kontakcie.

sobota, 3 lipca 2010

Debata nr 2

Witam wszystkich którzy śledzą bardziej lub mniej regularnie sytuacje w kraju. Dzisiaj postanowiłem (korzystając z chwili wolnego czasu) umieścić na blogu skrypt (tyle ile udało mi się wynotować) ze środowej  drugiej debaty "Wybory prezydenckie 2010", która odbyła się o godz. 20, a prowadzona była przez dziennikarzy z Polsatu, TVP i TVN. Muszę dodać, że debata nr 2 byłą o wiele ciekawsza niż jej pierwsza część., z kilku prostych względów: było więcej wymiany poglądów, "skoloryzowana" przez wręczanie dokumentów i ściskanie dłoni i wspólny podpis na konstytucji RP (dla WOŚP).


Wszystkie teksty kursywą (przeważnie w nawiasach) to moje komentarze. Nie gwarantuje 100% poprawności treści debaty, gdyż wszystkie informacje spisywałem podczas jej trwania.


Temat 1: Polityka społeczna


Pytanie: Czy jest pan zadowolony z funkcjonowania państwa Polskiego / instytucje które mają nas bronić (sprawa Krzysztofa Olewnika i "bezczynności" premiera) / powódź (rząd zaniedbał swoje obowiązki)


komentarz:  pytanie zadawała  dziennikarka z TVP i widzimy brak przychylności telewizji publicznej dla Komorowskiego, oraz z drugiej strony nie mam pojęcia dlaczego kandydat pytany jest o rząd swojej opcji politycznej.


Komorowski: Sprawa Olewnika jest bardzo smutna, lecz jej rozegranie satysfakcjonujące dla stron. Ad powodzi: wyszła ustawa o zbudowaniu wałów i zbiorników retencyjnych. Podkreślenie, że współpraca to jest to czego trzeba dla dobrej polityki. (tutaj Komorowski wstał i uścisnął dłoń Kaczyńskiego, czyli nawiązanie do sloganu "zgoda buduje", bardzo ciekawy gest w takiej debacie)
Kaczyński: w odpowiedzi daje Komorowskiemu dokumenty od ministra Boniego, że jednak jest podział na Polskę A i B. Cytuje Komorowskiego i twierdzi, że jest on nieodpowiedzialny (to tyczy się powodzi, no i tutaj moim zdaniem porażka Kaczyńskiego, jak można być odpowiedzialnym za ludzi, którzy po raz kolejny zostali zalani w tym samym miejscu i ciągle pozostawali na terytoriach zalewowych, teraz liczy się prewencja i pomoc doraźna).


Pytanie: Polska się wyludnia, "dół demograficzny" i emigracja, co więc zrobić żeby zatrzymać te procesy?


Kaczyński: Trzeba mieć plan(?). Budowa nowych mieszkań i zapewnienia lepszego bytu w Polsce ( a to ode mnie: jak jeszcze jeden blok powstanie pod moimi oknami to wysadzę go w powietrze). Odrzucenie ideologii liberalizmu, polityka prorodzinna, posiadanie dzieci musi stać się modne. (Kaczyński chyba nie do końca o czym mówi, bo cała Europa przechodzić będzie przez "recesje demograficzną" i moda na dzieci nic nie pomoże).
Komorowski: Trzeba stawiać na wzrost gospodarczy i zachęcać ludzi do powrotu do Polski (ale czym? Ponadto Komorowski ripostuje Kaczyńskiemu ad powodzi przywołując postawę L. Dorna i jego wypowiedz w tej sprawie).


Pytanie (do Komorowskiego): Jak można zbudować zgodę, skoro wcześniej w Sejmie to nie było możliwe?


Komorowski: W Radzie Bezpieczeństwa Narodowego (Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 maja 2010 r. w sprawie trybu działania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, na podstawie art. 135 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. - przyp. E.C.), którą powołałem znajdują się przedstawiciele zróżnicowanych opcji politycznych w tym opozycja


Pytanie (do Kaczyńskiego): Jaki symboliczny gest może pan wykonać, aby zakończyć wojnę Polsko-Polską, czy wyciągnie Pan rękę do L. Wałęsy i czy będzie współpraca  z rządem?


Kaczyński: Liczy się prawda a nie blef, "Wyciągnę rękę do każdego, kto zachowuje się zgodnie z polską kulturą"


PODSUMOWANIE TEMATU 1
Kaczyński: "Polska nie może stać tyłem do obywateli" ( dalej Kaczyński przedstawia kwestie sporne PO i PiS: służbę zdrowia, rozwój regionalny, sprawa prywatyzacji, oraz media publiczne) Konieczna jest Polska jedna - równych szans i konsolidacji społecznej.
Komorowski: Konieczne są podwyżki płac (nauczyciele, pielęgniarki), oraz wyrównywanie płac. Ad służby zdrowia: "Polak nie będzie dopłacał ani złotówki".


Temat 2: Gospodarka

Pytanie: Dlaczego brzydzicie się słowa prywatyzacja? Co ma zostać sprywatyzowane i w jakim czasie?

Kaczyński: Jesteśmy (tak, tak liczba mnoga, a podobno prezydent ma być niezależny od interesów partyjnych, mam racje?) za wolnością gospodarczą, prywatyzacja to rzecz dobra, ale w ograniczonym zakresie. Polacy uciekają za granice, aby tam korzystać z socjalu.
Komorowski: Huta Katowice to przykład mądrej prywatyzacji, co innego w sprawie stoczni Gdańskiej (bo prywatyzowana była "na szybko"). Szpital w Płocku - prezesem jest członek PiS, prowadzi szpital skomercjalizowany (i wszystko jest w jak najlepszym porządku). Nie warto straszyć prywatyzacją i komercjalizacją.

Pytanie: Jakie działania należy wspierać, aby obniżyć deficyt budżetowy (czy podwyższenie podatków jest dobre)?

Komorowski: (tutaj poglądy całkowicie liberalne) Podwyższenie podatków to najgorszy sposób na likwidacje deficytu. Trzeba będzie wybierać: dłuższy okres pracy i wyższa emerytura, albo krótszy okres pracy i niższa. Konieczna jest reforma finansów publicznych i zmiana systemu emerytalnego.
Kaczyński: (Kaczyński chwali się co zrobił w tej sprawie, oraz) Apel do marszałka, aby zaprzestał kłamstw (?). Kryzys w Polsce jest przełamany. Zgoda z Komorowskim w sprawie emerytur (zgoda buduje?:) )

Pytanie: Jakie jest Pana stanowisko odnośnie dopłat bezpośrednich dla rolnictwa? Wspólna Polityka Rolna UE i KRUS (co na ten temat sądzą)?

Kaczyński: Po 2013 nasza pozycja będzie jeszcze gorsza. Ja we współpracy z Wielką Brytanią (z D. Cameronem chyba...) forsują równe dopłaty do rolnictwa (to pomyłka, bo wedle porozumienia Chirac-Schroeder z 2002 roku WPR ma zostać zlikwidowana w takiej formie jak jest obecnie do 2013 roku). "Każdy, kto podnosi rękę na KRUS nie ma zielonego pojęcia jak wygląda sytuacja na wsiach"
Komorowski: Zgoda odnośnie KRUS, należy go jednak poprawić i adresować do biednych obszarów wiejskich. Brak zgody w sprawie konserwatystów brytyjskich (D. Cameron i jego rząd). Jak uda się zamysł Kaczyńskiego, to Komorowski będzie klaskał.

Tutaj jeszcze przed podsumowaniem Kaczyński daje Komorowskiemu jakieś dokumenty.

PODSUMOWANIE TEMATU 2
Komorowski:  Trzeba wspierać rozwój gospodarczy (znowu...) Polska na arenie europejskiej pod względem gospodarki jest fenomenem, dzięki działalności rządu. Zgoda i zmiany są potrzebne dla gospodarki, aby zmniejszyć deficyt. Konieczna jest podwyżka dla emerytów i wojskowych, 50 % zniżki dla studentów na przejazdy (JEAH ! :D). "Sam jestem ojcem i muszę decydować komu buty na zimę, komu szalik, komu czapka, a komu rower na wiosnę" (czy jakoś tak, w każdym razie gospodarny z niego człowiek :D )
Kaczyński: Ze środków UE trzeba wybudować drogi samochodowe i kolejowe, aby móc gościć zagranicznych inwestorów. "Gratuluje panu rodziny"(dalej Kaczyński wygrzebuje jakieś brudy Komorowskiego, ze był on przeciwko ustawom, działaniom itp, itd.)

Temat 3: Bezpieczeństwo i polityka zagraniczna (nie ukrywam że ten temat najbardziej mnie zainteresował)
Pytanie (do Komorowskiego): Jak wyobraża sobie Pan współpracę z rządem PiSu?


Komorowski:  Prezydent powinien współdziałać w tym co kreuje rząd. Nie może mieć miejsca działanie w stylu "Panie prezesie melduje wykonanie zadania". Polityka zagraniczna musi być realizowana pozapartyjnie. Trzeba intensyfikacji działań w Trójkącie Weimarskim, UE, NATO
komentarz Kaczyńskiego: zmarłych należy pominąć w takich dyskusjach (odnośnie zmarłego brata i "meldunku wykonanego zadania") Rada Europejska - będę jako prezydent działał zgodnie z Trybunałem Karnym (UE).


Pytanie: Jakie jest pana zdanie odnośnie zasad pomocy dla lokalnych przedsiębiorców?


Kaczyński: "Uratowałoby się stocznie Gdyńską, ale..." Rząd jest bezradny wobec decyzji UE i korporacji (chodzi o wydarzenia w Warszawie dotyczące kupców 
Komorowski:  Należy zadbać, aby kapitał rozwijał się w kraju (ale jak?). Zakład w Tychach jest najlepszy w ramach całego koncernu włoskiego. Udało się utrzymać wzrost gospodarczy pomimo kryzysu.


Pytanie: Afganistan - w jaki sposób wykorzystać poświecenie żołnierzy aby nie poszło ono na marne?


Komorowski:  Pokazaliśmy jak to nalezy zrobić na przykładzie w Iraku - czyli powoli ale skutecznie. To samo zrobimy z Afganistanem (Amerykanie też się będą wycofywać / jakoś mi się nie wydaje żeby to było nawet "powoli"). Jeszcze 2 lata.
Kaczyński:  Dziwię się działaniem pana Komorowskiego (powiększenie kontyngentu). Prowadzimy tam tzw. "niedobrą grę". Rozmawialismy z Cameronem o Afganistanie - jeżeli zostaniem to w (niedalekiej?) przyszłości wycofamy się wspólnie (ta jasne, ciekawe co na takie działanie powiedzieliby Amerykanie ściśle współpracujący z WB).


W tym momencie ma miejsce kłótnia odnośnie Afganistanu (przekrzykiwanie i wzajemne obwinianie...), a J. Gugała z Polsatu (jeden z dziennikarzy) nie jest nieusatysfakcjonowany odpowiedzią.


PODSUMOWANIE TEMATU 3
Kaczyński:  Trzeba zwiększenia pozycji w organizacjach międzynarodowych i dostać się (umocnić pozycję) w G20. Polska powinna być liderem regionalnym ( pobożne życzenie, no chyba że patrzymy z perspektywy wschodnich sąsiadów :]) 
Komorowski: Polskie szanse znajdują się w Unii Europejskiej. Cameron jest dość dziwnym "przyjacielem" gdyż tak naprawdę chce osłabienia Polski w UE. Dlaczego tyle blokowany był Traktat Lizboński (no własnie?) 
FINALNE PODSUMOWANIE DEBATY
Komorowski: Ustanowiłem Radę Bezpieczeństwa Narodowego i wysunąłem bezpartyjnego kandydata na prezesa NBP (jako zastępca prezydenta). Obroniłem polski wzrost gospodarczy w dobie kryzysu. Będę wspierał każdy rząd, który zmierza do polepszenia sytuacji.

Tu Komorowski podnosi konstytucje i mówi że przeznaczy ją na niedzielny WOŚP dla powodzian. Konstytucja Polski zawiera slogan "Zgoda buduje bo Polska jest najważniejsza". Następuje wręczenie dokumentu Kaczyńskiemu (aby złożył na niej drugi podpis).

Kaczyński: Jestem przeciwko prezydenturze żyrandoli (?). Będę zmierzał do zlikwidowania "języka Palikotów". Sprawa polskiej emigracji, oświaty i Olimpiady najpóźniej w 2024 roku (nieźle :D ) jest najważniejsza. konieczna jest eksploatacja polskiej energii ( łubki? ).

KONIEC