Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rozliczając rok końca świata

Aksjomat to pewnik, określony stan, co do którego panuje powszechne stwierdzenie o jego niezmienności i wiarygodności. Obecnie coraz mniej jest na świecie rzeczy pewnych, niezmiennych i dających się jednoznacznie określić. Najgorzej jest z płaszczyzną polityczną, która dopuszcza ogromna polemikę w wielu sprawach. Rok 2012, który przyszło nam żegnać jedynie utwierdza nas w "ulotności pewności".

Aksjomaty, które są bardziej charakterystyczne do płaszczyzny wiedzy i nauki stopniowo zastępowane są przez opinie i (coraz częściej) plotki, które nie mają nic wspólnego z opisywanymi pewnikami. W świecie polityki "rzeczy pewnych" jest z dnia na dzień mniej  - zarówno ze względu na jej przedmioty i podmioty. 

Opinie, które podaje obłędna i idąca w zaparte grupa posła Macierewicza znalazły przeciwwagę i ośrodek dementujący zarazem. Dr Lasek będący szefem Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i były członek komisji Millera chce rozwiać paranoiczne przypuszczenia (bo to nie są nawet badania) członków ekipy posła PiS. Widać przez to, że każdy pomysł PiS musi być bardziej pragmatycznie "przeliczony" przez kogoś innego, tak jak ten m.in. pomysł z "expose premiera technicznego", który według późniejszych analiz rządowych doprowadziłby państwo polskie do gospodarczej zapaści. 

autor: Peter Foleyżródło: Bloomberg
Demokracja w Federacji Rosyjskiej także nie jest niczym pewnym. Ten fasadowy reżim od dawna stosuje najgorsze chwyty, aby na szczeblach władzy mogli zasiąść "ci", a nie "inni". Świetnym przykładem politycznego cynizmu i aktu pseudołaski jest zmniejszenie wyroków Michaiła Chodorkowskiego i Płatona lebiediewa z 13 na 11 lat łagru. Prezydent Putin zapewne takim działaniem chciał zjednać sobie władze unijne podczas ostatniego szczytu UE-Rosja oraz przebłagać tym samym o zniesienie wiz dla Rosjan w krajach grupy Schengen. Warto przypomnieć za co obaj biznesmeni trafili do obozu pracy. W roku 2005 wyrok został wystawiony z tytułu nie płacenia podatków za ropę wytwarzaną przez firmę Jukos. Następnie w 2010 dodatkowe zarzuty (czysto fikcyjne) oscylowały wokół tego, ze obaj panowie mieli wydobywaną ropę ukraść. Kuriozum na rosyjskim poziomie. Przypominam, że był to proces czysto polityczny, wspierany przez władze z najwyższego szczebla, a aktywa spółki Jukos zostały sprzedane za bezcen w sześciominutowej licytacji, gdzie był tylko jeden zainteresowany! Wszystko dlatego, że firma Jukos miała być konkurentem na rynku paliwowym Rosji, gdzie państwo jest największym i jedynym graczem. 

fot. AFP / Dibyangshu Sarkar
Poruszył mnie do szpiku kości przypadek gwałtu na 23-latce z Indii. Jakieś trzy tygodnie temu na południu stolicy Indii pięciu lub sześciu mężczyzn dotkliwie pobiło parę, która po seansie kinowym wsiadła do prywatnego autobusu (takie pojazdy taniej dowożą obywateli kraju). Chłopak stracił przytomność, a dziewczynę mężczyźni zgwałcili do tego stopnia, że najpierw usunięto jej część organów wewnętrznych, a później w wyniku otrzymanych obrażeń zmarła. Indie zapłonęły gniewem, ludzie domagają się kary śmierci dla gwałcicieli i większej aktywności policji, w kraju gdzie przemoc wobec kobiet jest na porządku dziennym. Moja dziewczyna również ma 23 lata, pomimo różnic kulturowych, które odróżniają mnie od Hindusów ja także płonę gniewem.

Ostatnimi czasy pewne grupy ludzi w Polsce zostały poruszone. Pierwszą grupą byli przedstawiciele prawicy i władz kościelnych, którzy zanim jeszcze obejrzeli film "Pokłosie" wydali swoją opinię, że film jest antypolski, nieścisły z historią i nie powinien być emitowany. Do takich opinii przyłączył się pan Prezes i wielu księży (zdrowym rozsądkiem wykazał się ks. Andrzej Luter) - wszystkie osądy padły przed datą premiery filmu w Polsce. Jakie to prowincjonalne i pełne kompleksów. Trzeba akceptować historię narodu bez względu na to jak wiele jest na niej blizn. 

kadr z filmu "Pokłosie"
Druga grupa "poruszonych" to mniejszości religijne w Polsce  które stały się obiektem piętnowania po wypowiedzi pani Katarzyny Markusz, która nie była przeciwna rytualnemu ubojowi. Sam jestem przeciwnikiem znęcania się nad zwierzętami w każdej formie (nie mówiąc już o rytualnym uboju), ale to w jaki sposób komentarz pani Markusz wzbudził antysemickie nastroje i uwagi w Polsce przechodzi najśmielsze oczekiwania. Nie można utożsamiać Żydów czy Muzułmanów mieszkających w Polsce z grupą docelową odbiotu mięsa pochodzącego z takiego uboju. Mięso takowego pochodzenia idzie bowiem na eksport, a reprezentanci religii abrahamicznych odmiennych od chrześcijaństwa stanowią jedynie promil konsumentów "wyrobów krajowych". Powstrzymajmy się zatem od wydawania pochopnych sądów.

I na sam koniec informacje stricte z zagranicy, które przytaczam za tygodnikiem "Forum" (nr 51/51, 17.12.2012-6.01.2013) dotyczące minionych wydarzeń Anno Domini 2012:
  • styczeń: 
    • katastrofa statku Costa Concordia we Włoszech - kapitan ucieka, statek tonie i giną 32 osoby
    • rozpoczyna się bunt przeciwko ustawie ACTA - na ulicy widać coraz więcej osób w maskach Guy'a Fawkesa
  • luty:
    • wybucha wojna domowa w Syrii - konflikt eskaluje i trwa do dziś
  • marzec:
    • Władimir Putin wygrywa wybory prezydenckie w Federacji Rosyjskiej - ludzie wychodzą na ulicę w proteście przeciwko fałszerstwa wyborczym i osobie prezydenta-elekta
  • kwiecień:
    • Korea Północna usiłowała wystrzelić w przestrzeń kosmiczną satelitę, ale rakieta Unha-3 wpada do Morza Wschodniochińskiego, region staje w pełnej gotowości
  • maj:
    • Francois Hollande zostaje prezydentem Francji (bardzo podobała mi się postawa Nicolasa Sarkozy, który podziękował rywalowi za walkę i z klasą ustąpił ze stanowiska głowy państwa)
  • czerwiec: 
    • otwarcie Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie - Polska remisuje w meczu otwarcia z Grecją 1:1
  • lipiec:
    • otwarcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie - świat widzi jak można stworzyć niesamowite widowisko na składanym stadionie
  • sierpień:
    • lądowania łazika Curiosity na Marsie rozpoczyna nowy etap podboju kosmosu przez człowieka
    • członkinie Pussy Riot skazane na 2 lata kolonii karnej za "występ" w  moskiewskiej cerkwi
  • wrzesień:
    • w antyamerykańskich zamieszkach w Libii ginie dyplomata USA Christopher Stevenson -   nastroje przenoszą się także na Egipt
  • październik:
    • Unia Europejska otrzymuje Pokojową Nagrodę Nobla za swój wysiłek ku utrzymaniu pokoju i stabilności na kontynencie
    • Felix Baumgartner skacze ze stratosfery pobijając 3 rekordy świata
  • listopad:
    • Barack Obama wygrywa wybory prezydenckie - Mitt Romeny wielkim przegranym
    • Xi Jinping zostaje mianowany gensekiem Komunistycznej Partii Chin - wszyscy od dawna wiedzieli o tym wyborze, który stanowił zaledwie formalność
  • grudzień:
    • po zamieszkach w Egipcie prezydent Mursi odwołuje dekret, w którym przyznał sobie praktycznie absolutną władzę
    • Korea Północna z powodzeniem umieszcza satelitę w przestrzeni kosmicznej - tym razem cały świat staje na równe nogi (a najbardziej Korea Południowa)
    • koniec świata odwołany - kalendzaż Majów zakończył swój cykl bez większych niespodzianek
Oby rok 2013 był równie ciekawy, ale mniej bogaty w tragedie. Najlepszego i szczęśliwego!

sobota, 22 grudnia 2012

Życie w pogoni za czymś ważnym

Nadchodzący czas większej-ilości-dni-wolnych-od-pracy skłania niektórych z nas do refleksji. Pomimo tego, że zaczynam tekst tonem kaznodziei, w niniejszym poście niewiele będzie o religii, odnajdywaniu boga czy spełnianiu dobrych uczynków. Osobiście wole się pochylić nad zmianami, które zachodzą w państwach i ich społeczeństwach.

W polskiej i unijnej polityce zagranicznej (jeżeli UE w ogóle ma takową)...

...znowu "coś" dzieje się, wczoraj doszły do mnie "ciekawe" informacje związane ze szczytem Unia Europejska-Federacja Rosyjska, który odbył się w Brukseli. To, że z Moskwą rozmawia się ciężko wiedzą wszyscy, utracona duma i ciągoty supermocarstwowe widoczne są podczas każdej wymiany zdań z głową państwa czy wysokimi urzędnikami. Można by powiedzieć, że Putin trzyma za przysłowiową mordę nie tylko swoich obywateli i opozycję, ale także niektórych polityków europejskich. Podczas rozmowy z przewodniczącym Komisji Europejskiej, panem Jose Manuelem Barroso prezydent Putin jasno przedstawił swoje plany co do UE - albo dalej będziecie brali nasze paliwa (a bierzemy!) i pozwolicie swobodnie budować South Stream (który "przyćmił" korzystniejszy dla nas rurociąg Nabucco) albo korzystajcie sobie ze swoich OZE i droższych paliw. Putin wie, że jest nam potrzebny. Jednak przedstawiciele Unii nie zgodzili się na zniesienie wiz dla Rosjan na obszarze UE. To takiej europejskie "niet" dla zapędów rosyjskich. 

fot: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Co ciekawe i smutne zarazem, w kuluarach baronessa Catherine Ashton, czyli quasi-minister spraw zagranicznych UE poruszała temat zwrócenia do Polski wraku tupolewa, co świadczy o podjęciu "ostatecznych" kroków lobbujących przez Radosława Sikorskiego (bo podczas spotkania z ministrem Ławrowem nie udało mu się "ugrać" praktycznie nic). Zapewne znasz moje zdanie na temat Smoleńska i wraku samolotu drogi czytelniku - ta obsesja, rusofobia prawicy i polityczny obłęd zaszły za daleko już dwa lata temu. Polsce nie potrzeba kolejnych relikwii, które miałby się znaleźć w Mińsku Mazowieckim. Co więcej, Polska jako kraj o średniej możliwości oddziaływania na arenie międzynarodowej nie może wywrzeć presji na mocarstwie regionalnym jakim jest Rosja.

W polskiej polityce krajowej...

...tematem nr jeden jest Marek Siwiec, który zgodził się "reprezentować" Ruch Palikota w Parlamencie Europejskim, ale do samej partii nie wstąpi. Janusz Palikot twierdzi, że nawet on by tego nie chciał - pewnie! Moim zdaniem wiele zamieszania o nic, bo sam Siwiec nie przeformatuje polskiej lewicy, czy to we współpracy z Palikotem czy Aleksandrem Kwaśniewskim, który kokietuje, a nie obiecuje. Potrzeba by co najmniej kilkunastu takich Siwców do podjęcia poważniejszych kroków. Sam były prezydent RP to mocna karta w talii polityków, niejeden już chciał mieć z nim więcej wspólnego, ale Kwaśniewski wydaje się prowadzić zręczną grę, gdzie "dużym osiągnięciem" jest forum dyskusyjne pod jego patronatem. Parę słów na ten temat wyraziłem także w komentarzu  "Jeden Siwiec wiosny nie czyni".

Na Półwyspie Koreańskim...

...Republika Korei zyskała nowego prezydenta, a raczej panią prezydent. Została nią Park Geun-hye z centroprawicowej partii Seanuri (dawna Wielka Partia Narodowa). Amerykanie określiliby jej wygraną  jako landslide victory (miażdżące zwycięstwo), gdyż córka autorytarnego prezydenta-generała Park Chung-hee (rządził w latach 1963-1979, został zabity przez szefa wywiadu południowokoreańskiego)  dosłownie zmiotła swoich przeciwników, tj. liberała Moon Jae-in'a  i reprezentanta lewicy Lee Jung-hee. To krok do przodu w polityce zjednoczeniowej z KRLD. Pani Park odeszła od lodowatego podejścia do sąsiada, które reprezentował konserwatywny Lee Myung-bak, a w konferencji powyborczej ogłosiła, że nie obce są jej troski o bezpieczeństwo całego półwyspu - stąd chęć spotkania z Kim Jong Unem, który nie tak dawno pod przykrywką wypuszczenia satelity testował rakiety dalekiego zasięgu Unha-3. Więcej w tym temacie pisałem na portalu mojeopinie.pl w artykule "Rakieta z państwa Kimów".

W polskim społeczeństwie...

...chciałoby się powiedzieć "bez zmian", ale jako obserwator rzeczywistości nie zgodziłbym się wtedy z samym sobą. Ciągle ubolewam nad brakiem wyższych pobudek Polaków, którzy jak co roku wpadają w konsumencki szał, kupują niepotrzebne prezenty, ubierają choinkę i zabijają karpia młotkiem. W sprawie zwierzęcia, którego losy są najokrutniejsze w najweselszym ze świąt odezwało się wielu znanych Polaków.

Będąc przypadkiem w dużym centrum handlowym w Warszawie, a muszę przypomnieć, że nie znoszę tych miejsc z całego serca, widziałem, że większość obywateli naszego kraju już dawno straciła głowę. Na święta wydajemy więcej pomimo tego, że grozi nam fala nieprzyjemności ekonomicznych związanych z kryzysem gospodarczym i kupujemy więcej jedzenia pomimo tego, że na śmietniki trafia coraz więcej ton niezjedzonych produktów. Nie ma już chyba logiki homo oeconomicus, wartości zostały rozmyte, czas się kurczy, a globalne zmiany tworzą dobrą wymówkę dla konsumeryzmu. Ciekawe czy wszyscy ci "zabiegani", którzy wydali "tyle a tyle" na święta robią coś dla innych poza obdarowaniem ich dobrami materialnymi.

Nie szukam w "świętach" wymiaru duchowego, przez cały czas staram się być w porządku wobec żyjących istot (choć nie zawsze mi to wychodzi). Denerwuje mnie kościół katolicki (w zasadzie to wszystkie kościoły wywodzące się z nurtu abrahamicznego), który coraz bardziej miesza się w politykę i tonie w niej nie będąc tego świadomym. No i te celebrowanie narodzin Jezusa, czy nikt nie ma wystarczająco odwagi żeby powiedzieć, że Syn Boży nie urodził się 25 grudnia? Chyba nie w tej epoce.

Tutaj zakończę swoje refleksje, a tobie drogi czytelniku oddam w ręce prosty artykuł z popularnej encyklopedii, który ukazuje zbieżności pomiędzy narodzinami Jezusa a kogoś innego.




piątek, 14 grudnia 2012

Rysiek z Klanu wraca do gry!

Witajcie! Dziś zamieszczam film związany z akcją społeczną, której twarzą stał się nie kto inny jak słynny Ryszard z serialu "Klan". Piotr Cyrwus w sposób dobitny przedstawia w nim ogromny problem (a raczej patologię) rozpowszechniony przez Polaków - przedmiotowe traktowanie zwierząt. Proste i dosadne słowa Ryśka idealnie wpisują się w pastisz normalnej kampanii społecznej, po obejrzeniu których większość odbiorców pozostaje obojętna wobec przekazu. Może to własnie jest metoda? Zobaczymy, a teraz stwierdzić można jedno - aby apel trafił do kogokolwiek powinien zarówno intrygować, zaciekawiać i szokować. Myślę, że Piotr Cyrwus zrobił w spocie kawał dobrej roboty.Zobaczcie sami.


czwartek, 6 grudnia 2012

Maraton pisania listów AI

Witajcie,

Zapewne już dawno zaobserwowałeś drogi czytelniku, że po prawej stronie tegoż bloga widnieje "wlepka" od Amnesty International potępiająca karę śmierci. Jest to jedna z wielu organizacji pozarządowych (NGO), którą popieram i która według mnie działa w słusznej sprawie. Stąd też dzisiejsza INFORMACJA SPECJALNA. Już w ten weekend (8-9 grudnia) odbędzie się maraton pisania listów z ramienia Amnesty International w całej Polsce. Każdy będzie mógł pisać listy w sprawie uwolnienia osób wielu skazanych w procesach, które są dalekie od demokratycznych standardów państwa prawa. Aleś Bialacki, Pussy Riot, Narges Mohammadi, grupa aktywistów Grifina, Chiou Ho-shun - to tylko niektórzy w sprawie których możemy apelować do ich rodzimych władz w celu uwolnienia lub traktowania z poszanowaniem praw człowieka. To naprawdę działa, a świadczyć może o tym liczba osób uwolnionych dzięki akcji AI. Warszawiacy i wszyscy z aglomeracji mogą wysłać listy w Cafe Kulturalnej mieszczącej się w  Pałacu Kultury i Nauki. ZAPRASZAM!


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Zaufanie i Transparentność w skali mikro i makro

Tytuł tego posta może przywodzić na myśl nazwę jakiejś partii politycznej albo hasła reklamowego któregoś z ugrupowań, ale nie to jest jednak obiektem mojego zainteresowania. W tych dwóch prozaicznie brzmiących słowach jest drugie dno, które nie zostaje odkryte od razu - zarówno zaufanie jak i transparentność to pojęcia wielopłaszczyznowe, występujące we wszystkich strefach życia ludzkiego lecz nie zawsze mogące posłużyć jako wartość pozytywna.

Począwszy od najprostszych przykładów, kiedy analizujemy transparentność mamy w myślach przedsiębiorstwo, które nie transferuje swoich dochodów do rajów podatkowych, nie unika płacenia składek do ZUS'u i prowadzi swoją działalność zgodnie z obowiązującym prawem. Transparentnym działaniem partii politycznych będzie ukazywanie osiągnięć danego ugrupowania, przychodów i źródeł środków pieniężnych oraz (najlepiej by było!) stopniowa realizacja programu przedstawionego przed wyborami. O osobie powiemy, że jest transparentna, kiedy nie ma nic do ukrycia, tj. nie ukrywa swoich danych, każdy może ją "wygooglować", rozlicza się z odpowiednimi urzędami a jej osiągnięcia/wpadki są powszechnie znane. Warto wspomnieć, że polskie prawo chroni dane osobowe poniekąd ogranicza pełną transparentność - stąd brak nazwisk przy domofonach. Myślę, że poniekąd transparentni (w mniejszym lub większym stopniu) są ludzie, którzy zamieszczają realne dane na portalach społecznościowych, udostępniając tym samym "siebie" dla innych osób. Takie przykłady transparentności można mnożyć w nieskończoność.
zaufanie do banków - czemu nie...

Zaufanie jest także elementem budulcowym wszystkich kontaktów. Mąż ufa żonie, uczniowie ufają nauczycielowi, Polacy ufają/nie ufają sondażom, żołnierze ufają sobie nawzajem, ludzie ufają/nie ufają bankom itd. Ta cecha pozwala na tworzenie głębokich i trwałych relacji oraz umożliwia ich rozwijanie i fundamentowanie. Zaufanie buduje także demokracje, a jego brak może doprowadzić do jej załamania. Dobrym przykładem będzie tutaj kazus Grecji i UE, bo w tym przypadku chyba żaden z Greków nie wierzy, że jakakolwiek unijna instytucja poprawi jego indywidualną sytuację - to forma skrajnego braku zaufania (zaufanie innych Europejczyków wobec Greków także spada). Kolejnym przykładem opisywanego pojęcia jest kryzys zaufania finansowego, który występuje w mediach bez omawianej w niniejszym poście wartości. Ze względu na brak zaufania banków do kredytobiorców, a później obywateli do instytucji finansowych powstało wypaczenie amerykańskiego (a następnie w dużej mierze światowego) rynku finansowego, wywołując lawinę spektakularnych bankructw i załamań. Brak zaufania to także destabilizator sytuacji w konkretnych regionach geograficznych - Azja Południowo-Wschodnia od wielu dekad nie ufa Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej (Korea Północna) i na każdą paradę wojskową i zmianę rządów patrzy z trwogą o stabilność status quo.

Jak widać, Transparentność i zaufanie rozpatrywać można więc w skali makro. Przestrzeganiem transparentności państwa i jego urzędów oraz instytucji zajmują się m.in. Transparency International oraz Fundacja im. S. Batorego. W stosunkach międzynarodowych transparentność państwa jest bardzo ważna, otwiera bowiem drogę do współpracy gospodarczej, nawiązywania stosunków dyplomatycznych, tworzenia/akcesji do organizacji międzynarodowych oraz skuteczności działania dobrej woli. Bez tych przymiotów państwo może być marginalizowane w stosunkach multilateralnych (patrz: państwa upadłe) lub nie będzie dobrym polem dla np. bezpośrednich inwestycji zagranicznych lub rozwoju systemu bezpieczeństwa zbiorowego. Na zaufaniu opiera się też wiele umów międzynarodowych (w szczególności unijnych), choć przy przeglądaniu Traktatu Lizbońskiego, Karty Narodów Zjednoczonych i Karty Praw Podstawowych nie udało mi się odnaleźć ani jednego słowa "zaufanie" i "transparentność". Diabeł tkwi w szczegółach.

No i patrząc na wartości zawarte w tytule posta ukazuje się druga strona medalu. Nie każdy chce być transparentny. Dobrym przykładem dla tego zjawiska w mniejszej skali jest zwyczajne "ukrywanie" siebie w Internecie. Można tak postępować ukrywając swoje dane, zdjęcia, logi itp. na stronach/portalach/blogach i forach internetowych, można także stale używać pseudonimu i działać jako anonim. Czasami taki brak transparentności przejawia się brakiem zaufania do sfer, w których działamy. 

Brakiem pełnej transparentności cechują się także kontakty bi- i multilateralne w stosunkach na arenie międzynarodowej, a ich "utransparentnienie" skutkuje ogromnym skandalem. Przykładów nie trzeba szukać daleko, wystarczy przypomnieć sobie aferę  WikiLeaks i zobaczyć co dzieje się obecnie z Julianem Assangem. Co więcej, wycieki "supertajnych" informacji są jak lep na muchy dla wszystkich spragnionych sensacji, no i stąd wynika także represjonowanie fundatora WL. Z kolei kryzys zaufania do państwa jest obecnie widoczny w Egipcie, gdzie Bractwo Muzułmańskie rośnie w siłę (prognozowałem to już kilka miesięcy temu), a prezydent Mohamed Mursi posiada więcej władzy od starożytnych faraonów i dzięki temu w swoim państwie może dosłownie wszystko. Ludzie zaufali komuś, kto wykorzystał Arabską Wiosnę Ludów dla swoich korzyści. 

Reasumując powyższy wywód można stwierdzić, że zaufanie jest cechą jak najbardziej pożądaną na każdej płaszczyźnie relacji międzyludzkich, ale tego samego nie można stwierdzić o transparentności. Każdy kto się z tym nie zgadza niech spróbuje sobie wyobrazić co by było, gdyby wszystkie państwa, ich urzędy i instytucje oraz partie polityczne informowały na bieżąco obywateli na temat całej swojej działalności. Po pierwsze, wywołałoby to chaos,  po drugie mogłoby doprowadzić do ujawnienia strategii działania i tym samym zniszczyć żywotne interesy danego podmiotu i po trzecie, jak pisze bułgarski politolog Iwan Krastew: [transparentność] nie powinna być podstawowym celem demokratycznej polityki. Każda decyzja polityczna ma zarówno pozytywne, jak i negatywne następstwa. Procesy decyzyjne nie mogą przebiegać w sposób całkowicie transparentny. Co innego w gospodarce. Tam istnieją wymierne kategorie, jak pieniądze czy inwestycje,znacznie łatwiejsze do prześledzenia. Jeżeli nadal nie jesteś przekonany drogi czytelniku to zachęcam Cię do umieszczenia w Internecie zdjęć z jakiegoś mocno zakrapianej prywatki - ciekawe czy w tym przypadku transparentność wyjdzie "na plus".