Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

czwartek, 4 listopada 2010

Dotknięci życiem / L jak....

Jesteśmy ludźmi na zakręcie życia - teraz i zawsze. Nie stać nas na drogie kluby, nie stać nas na drogie ubrania, nie stać nas nawet na szczyptę dystansu do wszystkiego co się dzieje wokół nas. Jak to przystało na dzieci ludzi z żelaza, nie potrafimy się tak po prostu poddać, zrezygnować z tego co robimy, z tego o co walczymy, każdego dnia, pomimo tego, że nasz wyścig jest bez sensu i nie przynosi pożądanych korzyści.
Lecz nie jest nam żal każdej chwili spędzonej na zdobywaniu wiedzy, którą czerpiemy z samych siebie i z ciężkich doświadczeń. Chyba jesteśmy zaprogramowani w jakiś niezwykły sposób, bo potrafimy walczyć z czasem, naginamy sekundy, gubimy godziny, wstajemy bardzo późno, albo wcale nie kładziemy się do snu, bo chemia za bardzo wgryza się w nasze ciała.
Łamiemy się i pękamy, jak czerwone baloniki, ale nigdy, przenigdy nie płaczemy i nie narzekamy na swój los, bo zostaliśmy wtłoczeni w taką rzeczywistość w której musimy żyć- Nietzsche jest dumny. Oddychamy smrodem tego samego miasta, a raczej przeokropnej, betonowej dżungli, gdzie sprawy załatwia się prawem pięści, a nie rozumem i rozmową. My jako rozbitkowie na morzu rutyny, bojownicy odmienności. Doświadczamy obrażeń, łamiemy ręce i nogi.
Jeżeli tak bardzo chcesz, będziemy każdym i nikim, nazywaj nas każdym znanym Ci imieniem - ale to ciągle my, chłopcy z placu broni. Zabierają nam przestrzeń i rozrywki, więc spotykamy się w "naszych pomieszczeniach" i tracimy czas przez trucizny cywilizacji. Lecz czasem zdarza się nam współczuć innym, ale tylko dlatego, że nigdy, przenigdy nie poczują i nie doświadczą tego co my- raj utracony, na zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz