Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

czwartek, 14 stycznia 2010

W odległych miejscach katastrofy są...






Nie wiem, czy są jakieś słowa, które oddają to co się wydarzyło przedwczoraj. O 17 czasu Haitańskiego (o 22:00 naszego czasu) świat pękł właśnie pod Haiti. Ogromne płyty tektoniczne naszły na siebie powodując trzęsienie ziemi w skali od 7-7,5 w 9 punktowej skali Richtera, gdzie 7,5 (takie trzęsienia ziemi są 4 razy w roku, lecz nie zawsze pod lądem) oznacza katastrofę powodującą ogromne zniszczenia, a stopień 9 to po prostu zakłada. Po "głównym wstrząsie nastąpiło kilkanaście (!) wstrząsów wtórnych. Czy jednak musiało się tak stać, aby wszyscy mogli spojrzeć na Haiti ? Jest to malutkie państwo najbiedniejsze na zachodniej półkuli (jedne z najbiedniejszych na świecie), gdzie bezrobocie niszczy społeczeństwo (70-80%), gdzie 80% ludzi żyje w skrajnej nędzy i w końcu, gdzie rządy demokratyczne są tylko z nazwy, bo władza to pieniądze i autorytarna tyrania tymczasowych rządów. Haiti to państwo upadłe, a teraz jeszcze zniszczone. Pomimo wywalczonej niezależności w 1804 roku (2 państwo na tej półkuli), nie jestem w stanie stwierdzić co tak naprawdę dało powstanie Murzynów i Mulatów (bo to właśnie ono doprowadziło do niepodległości tego państewka od Francuskich rządów Napoleona).
Stolica Haiti- Port-au-Prince nie istnieje, nie ma tam już nic co mogłoby dalej funkcjonować. Szpitale, prymitywne, domy, ulice, sklep, bazary, placówka ONZ (wszyscy nie żyją) zostały zniszczone, tak samo zresztą jak 100 000 ludzkich istnień. STO TYSIĘCY, kiedy mówię to znajomym wczorajszego wieczoru nikt mi nie wierzy. Nawet bomby zrzucone na Hiroszimę i Nagasaki nie wywołały tylu zniszczeń. Nawet w głowie nie jestem sobię w stanie wyobrazić tylu ludzi, którzy giną w kilka sekund.
Oglądam wiadomości na różnych kanałach TV i widzę Haitańczyków w totalnej rozsypce. Duchowej i cielesnej. Na ulicach setki ciał, ranni umierają na maskach zniszczonych samochodów. Nikt im nie pomoże, nie ma lekarzy, nie ma ONZ, nie ma kogokolwiek. "Nie ma wody, nie ma prądu nie ma nic!"- krzyczy zrozpaczony mieszkaniec. "The world is going to the end!"- rozpacza mieszkanka filmująca katastrofę. "Skala potrzeb jest niewyobrażalna"- komentuje ksiądz z Caritas Polska. Tylko płacz i rozpacz, bezsilność niemoc- czekanie na niepewną pomoc kogokolwiek.
Nie wiem co zrobić, strasznie chciałbym wpłacić jakieś pieniądze na pomoc, ale stypendium jak nie przyszło, tak go nie ma. Dowiaduje się, że można wysyłać sms, aby pomóc. http://www.caritas.pl/news.php?id=9765&d= Wysyłam sms, ale nie czuję się rozliczony. Jakoś nie mogę sobie uzmysłowić, że dziesiątki tysięcy ludzi nie żyją, bo umarli w kilka sekund, że setki tysięcy będą żyły w jeszcze większej nędzy, że ja mogę tak niewiele. Rzadko jest mi tak ciężko. Nie robię tego zbyt często, ale chciałbym poprosić wszystkich, którzy posiadają środki, aby wpłacili na pomoc jeżeli mogą (konta podam na dole). Nie jestem typem człowieka który nawołuje do akcji, ale Haiti to już nie państwo, to koniec.
Świat zareagował i jednak jest nadzieja. Chińczycy wysyłają oddziały z flagami i w czerwonych uniformach. W ONZ sekretarz generalny Ban Ki-moon nawołuje społeczność międzynarodową do działania, ponadto wysyła 3 tys. żołnierzy i oddaje 10 mln $ na Central Emergency Response Fund (CERF). Polacy chcą wysłać ekipy ratunkowe z psami szukającymi (rannych i zabitych). Papież z wiernymi prosi Boga o pomoc i modli się za zmarłych.
Świat odpowiada i to właśnie różni nas od tych "nas" kilkadziesiąt lat temu, gdzie były jedynie sny o solidarności i spójnym działaniu. Postaram się teraz inaczej patrzeć na państwa, których los nie dotyczy mnie bezpośrednio, a które łączą mnie z ich obywatelami elementarnym prawem do życia i przeżycia.

CARITAS POLSKA
ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa
Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526
Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384

z dopiskiem: HAITI

WYŚLIJ SMS O TREŚCI "POMAGAM" NA NUMER 72052, koszt 2,44 zł z VAT.

Darowizny w walutach obcych można przekazywać na następujące konta:

Bank Millenium S.A. al. Jerozolimskie 133, 02-304 Warszawa
S.W.I.F.T. BIGBPLPWXXX
euro (EUR): PL 23 1160 2202 0000 0000 3436 4677
dolar amerykański (USD): PL 57 1160 2202 0000 0000 6663 1212
funt brytyjski (GBP): PL 36 1160 2202 0000 0000 7232 7236 z dopiskiem: HAITI

2 komentarze:

  1. Odarci z cywilizacji stajemy się niczym innym jak zwierzętami walczącymi o przetrwanie. Nic nie jest aż tak ważne, jak wartość, która na co dzień wydaje się zbyt oczywista, by na nią zwracać uwagę - życie.

    Oby świat jak najrzadziej oglądał nagiego, bezsilnego człowieka, przerażonego i pozostawionego samemu sobie. Jednak niewiele obrazów jest tak budujących, jak widok tego skur*** świata, który ponoć tak przeżarty konsumpcją budzi się ze snu. Budzi się by podać rękę i powiedzieć wiem, że jest ciężko, ale nie zostawimy was samych. Pozwala to w tych trudnych doświadczeniach na nowo uwierzyć w człowieczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już dawno to zaobserwowałem, ale zachowuje to dla siebie, bo inni i tak wiedzą "lepiej". Bardzo trafny komentarz ubrany w dobre słowa. Nieważne że anonimowo, ważne że treściwie

    OdpowiedzUsuń