Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

niedziela, 10 stycznia 2010

Jest zima


Witam ponownie,
Teraz troszkę weselej, lecz nie dla wszystkich(a już w szczególności dla zmotoryzowanych). Zaśnieżyło nam świat. Ale przecież jest zima i ma być zimno, choć większość i tak będzie narzekać i nigdy tego nie zrozumie (zima za zimno, lato za ciepło, super...).
Francja, Wielka Brytania, Dania, Norwegia, Hiszpania, a nawet Chiny i Indie toną w śniegu! Polska też, żeby nie odstawać od standardów międzynarodowych. Pociągi poopóźniane, drogi zasypane i nieprzejezdne, chodniki tylko z nazwy przypominają chodniki. A jednak jest ładnie. No nie myślcie sobie że jestem szaleńcem. Dziś z rana ledwo doszedłem do stacji na pociąg, bo grzązłem za każdym postawionym krokiem w cudownym, białym puszku. Za co płacą służbą miejskim? Rozumiem, że jest niedziela, no ale śnieg nie robi sobie przecież wolnego:) Nie ma się co przejmować, globalne ocieplenie na pewną nam nie grozi. Raczej globalne ochłodzenie, dla niedowiarków mogę kiedyś udowodnić tą teorię, gdyż teraz nie będę się rozpisywał na ten temat.
"Pociągi poopóźniane". Zawsze mam mieszane uczucia co do tego. Z jednej strony klnę pod nosem na wszystko co jest związane z torami, a z drugiej rozumiem dlaczego tak się dzieje. Polskie Koleje nie są przystosowane do takich mrozów i warunków pogodowych (a które są?). Do pozrywanych trakcji i pozamarzanych torów dochodzi jeszcze większy bądź mniejszy brak organizacji ze strony służb PKP. Ale to przecież są tylko ludzie i nie zatrzymają pogody i pór roku, oraz nie naprawia wszystkiego od razu (i do tego w niedziele!). Mam prawo mieć podzielone zdania również z innego powodu. Mój ojciec od 25 lat pracuje na kolei. Nie jest maszynistą/konduktorem/kimkolwiek kto pracuje w pociągu, jest odpowiedzialny za elektronikę naziemną. Codziennie przez 25 lat wstaje o 5 rano aby ludzie bez mogli przejechać pewien odcinek drogi. Darze go wielkim szacunkiem, bo on tak jak ja nigdy się nie poddaje, nawet jak śnieg jest po pachy i trzeba zapieprzać z rana. Tak więc każdemu, kto zostawił samochód pod domem i narzeka że musi targać tyłek przez zaśnieżone miasto, życzę wszystkiego najmroźniejszego i niech przez chwile poczuje się jak każdy inny, kogo przywitała zima.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz