Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Podziały są dobre dla półek bibliotecznych

11 listopada to bardzo poważna i wzniosła data. Dzień, który dla większości osób ma ogromne znaczenie pomimo tego, że nie wszyscy dokładnie kojarzymy historyczny background z nim związany. Dzisiejszy dzień mógłby być jedyną datą wartą zapamiętania z lekcji dla dzieci i młodzieży, bo opartą na faktach i okupioną życiem wielu osób. Może to stwierdzenia pełne patosu, jednak ciesze się, że dziś nie muszę walczyć o niepodległość czy niezależność państwa w którym żyję.

Prezydent Komorowski powiedział, że naszą wolność "trzeba było wyrąbać szablą". Dziś o wolność walczy się karabinem i dyplomacją, niestety pierwszy czynnik wydaje się przeważać w praktyce, szczególnie jeżeli spojrzymy na państwa muzułmańskie. Zamiast uścisków dłoni niektórym łatwiej jest wymieniać ciosy.

Niepodległość można świętować codziennie, przyczyniając się do prawidłowego funkcjonowania państwa i całego społeczeństwa. Żyjemy bowiem w wolnym kraju, a to już bardzo wiele! Nasz reżim, tj. demokracja, może nie jest doskonały, ale jestem przekonany, że na lepszy ludzie nigdy nie będą przygotowani choćby przez swoją odmienność. To dobrze i źle.

w krajach z wolnością na papierze,
źródło: http://thefailedestate.blogspot.com
Koreańska Republika Ludowo Demokratyczna i Kuba to także państwa niepodległe, które obchodzą swoje święta niepodległości oraz inne, nie związane z uzyskaniem pełnej suwerenności. W Korei Północnej oczywiście najważniejszymi datami są 16 lutego i 15 kwietnia - dni urodzin Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila - jednak "wielka radość" przypada także na 27 lipca (Dzień Zwycięstwa Wyzwolenia Ojczyzny) i 9 września (Rocznica ustanowienia KRLD). zarówno tam, jak i w innych państwach o niedemokratycznym reżimie, obywatele muszą uczestniczyć w obchodach uroczystości urządzanych przez aparat państwowy. My mamy wybór, możemy np. cały dzień siedzieć przed telewizorem lub uczestniczyć w jakimś pochodzie. W Korei obywatele nie mogą spierać się z wolą wodza, partii, armii i innych instytucji, a każda odmienność od kolektywu jest surowo karana. My możemy działać z dużą dawką swobody, tak samo jak możemy dyskutować, kłócić się i działać niezależnie.

Niestety dla naszej wolności, odradzają się brzydkie tendencje. "Izmy", o których pisałem dawno temu powracają, wskrzeszając m.in. zombie nacjonalizmu czy rasizmu. Wszystko wraz z polaryzacją nastrojów wywołanych kryzysem władzy, gospodarczym i społecznym. Nie można się dzielić i nienawidzić, bez względu czy jest się lemingiem, narodowcem, lewakiem, gejem, katolem czy niewierzącym. Podziały są dobre dla półek bibliotecznych, ludzie powinni atakować nie siebie na wzajem tylko swoje argumenty, szanując przy tym rozmówcę, który ma inne spojrzenie na rzeczywistość. Szacunek i tolerancja należy się dla każdego, kto jest człowiekiem umiejącym współżyć z innymi.

Mam bardzo mieszane uczucia co do prezydenta Bronisława Komorowskiego, jednak muszę mu przyznać rację w stwierdzeniu, które będzie odpowiednie do skwitowania niniejszego artykuliku. Brzmi ono tak: "Jesteśmy ogniwem w łańcuchu pokoleń". W rzeczy samej, dlatego powinniśmy zachować odpowiedzialność pokoleniową we wszystkim co robimy i nie dopuścić do powrotu potworów z przeszłości.
W dobie kryzysu odradzają się potwory nacjonalizmu i faszyzmu, trzeba działać na wszystkich płaszczyznach żeby zatrzymać ten trend. Stąd w rocznicę kryształowej nocy (9.11) mówimy nie potworom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz