Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Ryszard Kalisz przemówił, będzie "Dom Wszystkich: Polska"

Bycie posłem bezpartyjnym ma swoje plusy, jednak w praktycznym, a nie ideologicznym podejściu  taki status łączy się z dużymi ograniczeniami. Po pierwsze, nie ma się zaplecza partyjnego (najczęściej w postaci aparatu), po drugie, w Polsce posłowie niezrzeszeni nie mają realnego wpływu na przebieg prac legislacyjnych w Parlamencie i wypowiadają się jako ostatni na plenum Sejmu. Dlatego też bycie bezpartyjnym niejednokrotnie naznaczony jest cechą przejściowości. Dobrym przykładem jest tu przypadek Haliny Molki i Andrzeja Rucińskiego, którzy z Klubu Posłów Bezpartyjnych wstąpili do PiS. Niewiele jest więc polityków, którzy rzeczywiście wykazują znamiona braku ideologicznej przynależności do konkretnej formacji. Także Ryszard Kalisz kilka tygodni temu wyrzucony z SLD przez Leszka Millera nie potrafi trwać w próżni.

Dziś można było się dowiedzieć z przekazów medialnych, że były poseł SLD we współpracy z siedemnastoma zaufanymi osobami (tylko lider jest politykiem) postanowił stworzyć stowarzyszenie o nazwie "Dom Wszystkich: Polska". Jak stwierdził sam poseł (za co został skrytykowany przez politologa Wawrzyńca Konarskiego), pomysł na takową nazwę zrodził się wcześniej w głowie Aleksandra Kwaśniewskiego, który de facto firmuje  to przedsięwzięcie. Będzie to stowarzyszenie niezależne od inicjatywy "Europa Plus" (tworzonej przez Palikota, Siwca i Kwaśniewskiego), jednak Ryszard Kalisz jako przewodniczący tej proeuropejskiej inicjatywy powiedział, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego powinna być wspólna lista lewicy. Zamiarem jest zapewne skonsolidowanie interesów całej lewicy w Polsce, które wyrażone byłyby na plenum UE. Co ciekawe, ze stowarzyszenia na "brukselskie stołki" Ryszard Kalisz nie chce wysyłać nikogo. Można przypuszczać także, że z czasem inicjatywa byłego posła SLD może przerodzić się w partię polityczną, tak jak miało to miejsce w przypadku zmarginalizowanego dziś ugrupowania PJN.

Twór Ryszarda Kalisza to stowarzyszenie na rzecz podmiotowości obywatelskiej, które będzie otwarte na wszystkich, bez względu na to, do której z mniejszości należą. To projekt, który ma przeciwdziałać wykluczeniu odrzucając jednocześnie aparat partyjny, który obecnie sprawia, że partie alienują się od obywateli i powracają do nich jedynie w trakcie wyborów. Przewodniczący stowarzyszenia "Dom Wszystkich: Polska" przywołał pierwszy artykuł konstytucji (Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli), który ma być fundamentem działalności powstałego podmiotu. Warto także dodać, że Kalisz po raz kolejny wspominał o pięciu władzach funkcjonujących w państwie - miesiąc temu miałem przyjemność o tym pisać w artykule "Energetyka, Expose i Egalitaryzm", który powstał po spotkaniu z tym charyzmatycznym posłem. 

Na dzisiejszym spotkaniu Ryszard Kalisz na przykładzie mikrofonów
 pokazuje jak będzie wyglądać współpraca
 ugrupowań lewicowych w Polsce z "Europą Plus"
 w ramach wyborów do Parlamentu Europejskiego - źródło: tvn24.pl
To na co należy zwrócić uwagę, to przede wszystkim lider stowarzyszenia. Ryszard Kalisz jest osobą posiadającą sieć kontaktów w Parlamencie, ma on także polityczne zaplecze, dobre kontakty z mediami i wsparcie wielu organizacji pozarządowych (w tym Kongresu Kobiet) - to cechy definiujące sprawne działanie w obecnych realiach politycznych. Co do pozycji kobiet, trzeba dodać, że były poseł SLD zapowiedział, że położy szczególny nacisk na promowanie roli kobiet w życiu społecznym i politycznym. Takie działania wpisują się w misję promowania szacunku dla każdego człowieka i walki z wykluczeniem zadeklarowaną przez stowarzyszenie. Poseł potwierdził także, że popiera posiadanie niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek. To żadna nowość w ustach Kalisza, ale osobiście ciesze się, że są ludzie "w polityce", którym zależy na zwalczaniu hipokryzji oraz skostniałego i przestarzałego podejścia do tematu substancji psychoaktywnych.

Co wyjdzie z tej inicjatywy? Odpowiadając banalnie - czas pokaże. Jak uszczypliwie stwierdził w komentarzu do projektu Kalisza Leszek Miler, który postanowił działać samodzielnie i autokratycznie na lewicy, jedynym osiągnięciem tego stowarzyszenia będzie wpisanie się na listę tego typu organizacji działających w Polsce. Takiej odpowiedzi mogliśmy się spodziewać, bo przecież lider SLD wyczuwa zagrożenie ze strony stowarzyszenia, które ma bardziej modernistyczne (choć trochę populistyczne) podejście do panującej rzeczywistości społecznej i politycznej. Tak więc za Ryszarda Kalisza i jego projekt trzymam kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz