Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

wtorek, 11 września 2012

We are clearly on the crossroads - o spotkaniu w redakcji "Polityki" ws. kryzysu "eurozony"

Witajcie! Dziś po raz kolejny skorzystałem z możliwości odwiedzenia redakcji tygodnika "Polityka" i uczestnictwa w konferencji organizowanej (ponownie) przez fundację DemosEUROPA i stowarzyszenie Friedricha Eberta. O wydarzeniu wspominałem  i zachęcałem do uczestnictwa w nim kilka tygodni temu. Tym razem tematem nie było welfare state a kryzys strefy euro, a dokładniej "Kryzys w strefie euro - scenariusze i globalne konsekwencje". Jak widać po zdjęciach frekwencja była niesamowita. Pod spodem umieszczam plan konferencji wraz z krótkim zarysem tematu dyskusji i przedstawieniem jej uczestników. Warto wspomnieć, że ku mojemu rozczarowaniu zabrakło profesora Dariusza Rosatiego - no cóż, nie wątpię, że jako przewodniczący Komisji Finansów Publicznych ma dużo ważniejsze rzeczy na głowie.






Spotkanie rozpoczął p. Knut Dethlefsen, dyrektor fundacji Eberta na Polskę. Wspominał on o bardzo ważnym miejscu, które zajmuje Polska jeżeli chodzi o strukturę UE i panujący kryzys. Jako następny wypowiadał się gość główny czyli prezes NBP prof. Marek Belka. Profesor Belka wspominał o przygotowaniu się wielu instytucji w Grecji (i tych, które zajmują się kontaktami z nią) na wypadek wystąpienia tego państwa ze strefy euro lub też upadku tej instytucji w ogóle. Marek Belka powiedział, że dla państw takich jak USA, Chiny czy Japonia skupowanie zagranicznych papierów dłużnych jest czymś normalnym, natomiast dla Niemców jest równoznaczne z finansowym bluźnierstwem. W wystąpieniu prezesa NBP można było odnotować pewien sceptycyzm co do działania Europejskiego Banku Centralnego (ECB), u którego prelegent widzi bezradność w kwestiach kontroli nad stopami procentowymi w krajach strefy euro. Co więcej, ECB wykupuje długi państw eurostrefy, ale stawia warunki takie jak np. w Grecji, a nie wszyscy obywatele się na nie zgadzają. Profesor Marek Belka jest optymistycznie nastawiony co do trwałości strefy euro i nie przewiduje jej rozpadu, zauważa także, że bankructwo Grecji mogłoby pociągnąć za sobą bankructwa kolejnych państw z problemami finansowymi (kraje grupy PIIGS) tworząc tym samym efekt domina. Na końcu swojego wystąpienia prezes NBP stwierdza, że sytuacja finansowa w Japonii i USA jest dużo gorsza, a w strefie euro stan bieżący wynika z kryzysu instytucjonalnego.


Kolejnym "gościem specjalnym" była prof. Maria João Rodrigues, która współpracowała kiedyś z europarlamentarzystką Danutą Hibner. Jej wystąpienie dotyczyło przyszłości UE. Maria Rodrigues powiedziała, że mamy obecnie do czynienia z wielkimi zmianami na świecie, a są to zarówno zmiany finansowe (kryzys), zmiany środowiskowe, jak i przeobrażenia wewnątrz społeczeństw (społeczne nieposłuszeństwo). Sam kryzys w strefie euro przerodził się natomiast w kryzys integracji europejskiej z czym nie sposób się nie zgodzić. "Kwestia europejska" postrzegana jest na świecie jako spory problem dla gospodarki światowej, "we are clearly on the crossroads" - stwierdza Rodrigues. W swoim wystąpieniu profesor Rodrigues kreśli trzy scenariusze dla Unii:
  1. najbardziej pesymistyczny - wyjście niektórych krajów z Unii Europejskiej (ciekawe jakim sposobem i jakim kosztem)
  2. bardziej prawdopodobnych choć ciągle "w czarnych barwach" - UE przekształca się w "klub państw", które zgadzają się na współpracę polityczną i ekonomiczną (taka elitarna UE)
  3. najpozytywniejszy scenariusz - UE zacieśnia współpracę gospodarczą i intensyfikuje kontakty polityczne (coś a la federalizacja wszystkich państw członkowskich)
Co może pomóc w realizacji jakiegokolwiek pozytywnego scenariusza? Według Marii Rodrigues są to: 
  • perspektywa (i widok) wzrostu gospodarczego,
  • system finansowy zapewniający stabilność,
  • system fiskalny oparty na mechanizmie solidarnościowym,
  • demokratycznie podejmowane decyzje.
Profesor wspominała o dwóch formach Unii Europejskiej. Pierwszą z nich jest Unia Europejska dwóch prędkości, która jak wiadomo jest faktem, jednak państwa całej UE, aby rozwijały się gospodarczo muszą działać wspólnie i tak prężnie jak tylko mogą. O wiele gorsza w ocenie profesor Rodrigues jest Unia Europejska dwóch poziomów ("two level Union") - ten twór jest groźny i nie możemy dopuścić do jego powstania. Co również zauważyła doradca instytucji UE (i współautorka Strategii Lizbońskiej), nie można prosić mieszkańców innych państw, aby ponosili odpowiedzialność finansową za innych, mniej zdyscyplinowanych finansowo obywateli państw UE.

Wypowiedzi kolejnych panelistów przedstawię w bulletpoint'ach (ot tak, żeby się nie rozpisywać).

Jonas A. Emmanoulildis (European Policy Centre, starszy analityk):
  • nie uważa żeby sprawdził się scenariusz gdzie UE staje się Stanami Zjednoczonymi Europy (nawiązanie do Churchilla ?),
  • Emmanoulildis postuluje, aby odnaleźć drogę do rozwoju zarówno na poziomie krajowym jak i unijnym - pojawia się jednak pytanie za milion dolarów - jak to zrobić? (to pytanie pada z ust gościa, nie moich :))
  • kryzys, który trwa jest sui generis (jeden w swoim rodzaju) dlatego instytucje  unijne posuwają się krok po kroku, zastanawiając się równocześnie jak wprowadzić nowy traktat, który poprawi sytuacje (tu potrzebna byłaby zmiana w konstytucji Niemiec)
  • implozja UE będzie kosztowna dla wszystkich- zarówno państw członkowskich jak i państw trzecich
Ryszard Petru (PricewaterhouseCoopers, doradca ekonomiczny, członek demosEuropa)
  • według p. Petru kryzys strefy euro został wywołany przez: utratę konkurencyjności europy, za dużo niespełnionych obietnic fiskalnych oraz zmiany cen (niestety nie usłyszałem czego - bo warto wspomnieć, że cała debata była po angielsku),
  • obecnie nie rozwiązujemy powyższych problemów,
  • Europa potrzebuje zielonego światła świadczącego o wzroście gospodarczym, niestety wciąż go nie widać,
  • aby osiągnąć ów wzrost potrzebne są reformy strukturalne. 
  • według p. Petru najważniejsze jest aby UE była konkurencyjnym podmiotem na arenie międzynarodowej. 
Przed rozpoczęciem konferencji. Na środku widoczny prof. Belka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz