Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Wizyty i wydażenia

Witam was serdecznie po krótkiej przerwie. Jak na pewno wiecie Sarkozy wraz ze swoją małżonką Carlą Bruni prowadzą małe turne po świecie. Wczoraj odwiedzili oni Biały Dom i prezydenta Baracka Obame wraz z rodziną. Ale najciekawsze jest to, że francuski prezydent i małżonka zamierzają przylecieć do Polski! I to nie w jakimś odległym terminie, a dokładnie 3 kwietnia. Terminarz wizyty przewiduje obiad z parą prezydencką, przechadzkę po starym mieście i wizytę w zamku królewskim. Ciekawe prawda? Ale to nie wszystko z nowinek jakie udało mi się usłyszeć. Unia europejska rozpoczęła wczoraj oficjalne negocjacje akcesyjne z Albanią i Macedonią. "To bardzo ważne, aby kraj bałkańskie mogły uczestniczyć w tak wielkim przedsięwzięciu jakim jest budowanie wspólnej Europy"- powiedziała wczoraj Catherine Ashton szefowa unijnej dyplomacji. "Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby Albania i Macedonia mogły jak najszybciej znaleźć się w Unii"- komentował przewodniczący parlamentu UE Jerzy Buzek. Jak to z nimi będzie, zobaczymy.
Powróćmy jednak do Polski. Bronisław Komorowski, pretendent do fotela prezydenckiego, zapowiedział, ku mojemu zdziwieniu,  że Janusz Palikot to solidny i zaufany człowiek PO, więc jeżeli zwycięży nie będzie miał najmniejszych wątpliwości aby mianować go swoim doradcą. Palikot u boku prezydenta? Ciekawe rozwiązanie. Czyli jak widzicie ostatnio sporo się dzieje, nie pozostaje mi jednak nic innego jak czekać na spełnienie obietnic polityków i głów państwa.

1 komentarz:

  1. Macedonia. Nikt Macedonii nie lubi w regionie. Co po niektórzy uważają ją za część Grecji... Albania. Casus Kosowa, jawnie popieranego przez Albanie (nomen omen Kosowo zamieszkane jest przez Albańczyków, którzy stamtąd wywalili Serbów w 1999 roku) Przyjmowanie do struktur UE to jest gwóźdź do trumny Unii. Ale jak tak sobie myślę i myślę, może to i lepiej...

    OdpowiedzUsuń