Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

poniedziałek, 29 marca 2010

Tak to widzę

Jest dzień jak każdy inny. 29 marca roku pańskiego 2010. Zdarza się tak, że muszę być gdzieś o godzinie 8:00 albo 10:00. Wtedy właśnie- jak to najczęściej bywa- dojeżdżam metrem, gdyż to najszybszy środek lokomocji w stolicy. Zero korków, przyjazd co 2-3 minuty itd. Lecz dzisiejszy dzień przyniósłby mi coś zupełnie innego, coś na co nigdy się nie przygotowywałem. Przyniósłby, gdyż ta sytuacja nigdy się nie wydarzyła w moim kraju.
U mnie jest bezpiecznie. U mnie jest niezmiennie.
Ale wcielę się teraz w studenta - chłopaka z Moskwy - w moim wieku, z aglomeracji pod stolicą, który tak jak ja dojeżdża metrem. Ale tylko na kilka minut i tylko dziś.
Jak zwykle gnam na metro, żeby nie spóźnić się na zajęcia/spotkanie/do kina/konferencje, które zaczynają się tak, że muszę wsiąść do metra właśnie przed godziną 8:00. Nie wiem dokładnie o której jest metro bo odjeżdża co kilka minut, więc nie muszę się o to martwić. Wsiadam na stacji Łubianka, albo Park Kultury.


 Mam wrażenie, że to będzie kolejny zwykły dzień reszty mojego życia.
Następuje wybuch i nic nie wskazuje na to żebym miał przeżyć, a jednak żyje, bo nigdy mnie tam nie było.  Kolejny wybuch ma miejsce na stacji Park Kultury, jest to całkiem spora stacja- więc w godzinach szczytu giną kolejni ludzie. Ginie 26 osób dziesiątki pozostałych są ranne. Wszystko filmują telefonami komórkowymi studenci- może w moim wieku- którzy tak naprawdę nie wiedzą co się stało, a którym udało się przeżyć.
Władze i media donoszą, że za wybuch odpowiedzialne są dwie kobiety pochodzenia Czeczeńskiego. Dlaczego to zrobiły i z jaką organizacją były powiązane- tego nikt jeszcze nie wie.
Za każdym razem kiedy słyszę o takich wydarzeniach, czy to 11 września 2001 roku w NYC, czy 2004 w Madrycie, czy 2005 w Londynie, czuje to samo. Ciekawość, chęć zemsty i strach. Ciekawość podsuwa mi pytanie "dlaczego do tego doszło?". Chęć zemsty jest zawsze taka sama, gdyż nigdy nie zniosę tego że jedna bądź kilka osób odpowiada za śmierć dziesiątek, setek, czy tysięcy ludzi. Zamachowcy samobójcy to najstraszniejsza i najpodlejsza broń ludzkości. Dlatego tez potępiam wszystkie organizacje terrorystyczne ukierunkowane na eksterminacje i likwidowanie. A Strach? Boję się, że pomimo tego, że mieszkam w Polsce, kiedyś znajdzie się jakaś osoba/organizacja, której nie spodoba się nasz kraj, a podczas działań ja, lub ktoś na kim mi zależy będę wchodził do metra.

2 komentarze: