Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

niedziela, 29 listopada 2009

Wojtek Olejniczak rezygnuje z europosłowania ?



Ostatnio doszły mnie słuchy że poseł SLD w Parlamencie Europejskim pan Wojciech Olejniczak, zamierza zrezygnować ze swojego stanowiska i co za tym idzie bardzo dużej sumy pieniędzy za jego piastowanie, aby móc walczyć o stanowisko prezydenta Warszawy w najbliższych wyborach. "Co pan robi panie Wojtku" można zadać sobie takie pytanie, jeżeli wiedza o PE jest na poziomie przynajmniej średnim. Pod względem materialnym stanowisko europosła to pieniądze: z budżetu krajowego(najwyższa stawka uposażenia- 14 tys zł)+ dotacja z PE na prowadzenie biura (bagatela ok 14 tys. euro)+ dieta deputowanego + pieniądze za wykonywanie poszczególnych funkcji w PE + zwroty kosztów podróży itp. Zawrót głowy, nieprawdaż drogi czytelniku? wychodzi na to że pan Olejniczak zamiast piastować posadę w PE ucząc się przy tym języka, nawiązując znajomości i zasilając budżet domowy, woli działać uwaga uwaga dla ludzi (dla Warszawiaków). Czyżby odezwał się w nim zew pomocy i lewicowy etos? A może pan Olejniczak chce pokazać, że dla rodaków zrezygnuje się nawet z Brukseli.
Moim skromnym zdaniem to co chce zrobi jest dość niepoważne z kilku prostych względów. Po pierwsze po co być europarlamentarzystą "na trochę"? To przecież jawne kpiny z wyborców. Po drugie straty wszystkich "dóbr", które wymieniłem wcześniej. Po trzecie, z całym szacunkiem, kto wybierze pana Olejniczaka na prezydenta stolicy? Chyba nie Warszawianie, którzy raczej nie będą sympatyzować z elektoratem polityka rodem z Łowicza, o tak krótkiej karierze politycznej. Tak czy inaczej życze jak najlepiej, gdyż pana lubię panie Wojtku.

2 komentarze:

  1. Panie Wojtku, pan się nie boi

    OdpowiedzUsuń
  2. heh, dziwna sprawa, też jestem ciekaw co może nim powodować, no ale pożyjemy zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń