Chciałbym tylko napisać, że wszystko działa a ja żyje, tylko nie wiem jaki pierdolony zły los mnie prześladuje bo: chciałem wrzucić posta przez bibliotekowego kompa, ale dokument z tekstem, który skopiowałem na pen drive'a okazał się jedynie fragmentem całości! Żeby tego było mało wczoraj podczas pisania posta (tego który w wersji fragmentarycznej znajduje się na p-drive'ie) zawiesił mi się laptop pozostawiając zamrożony ekran (nic się nie dało zrobić, a tekst widziałem) więc przepisałem go na kartkę aby później ponownie go wklepać (obłęd!), a teraz do chuja (#$%^&*) okazuje się, nie ma go nawet na pamięci. Chyba zwariuje, bo żaden sprzęt nie dziaął tak jak bym chciał i wszyzstko się psuje, odłącza, albo zawiesza.
Pozostaje mi czekać i nie zwariować. Do następnego posta więc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz