Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

poniedziałek, 12 listopada 2012

Królestwa pyłu


Drogi czytelniku, to artykuł semi-interaktywny, proszę Cię o puszczenie muzyki pod spodem i rozpoczęcie artykułu.

Gdzie podział się płomień w naszych oczach, który wskrzeszał ogień w żyłach? Nie został chyba wytracony wraz z impetem mijających wiosen i pierwszym siwym włosem. Nasza energia i entuzjazm oraz głód świata przyćmiła wszechobecna możliwość połączeń i życia w trybie instant. Kiedy trudne staje się proste wtedy wysiłek włożony w osiągnięcie celu jest już tylko pustym halo brzmiącym przez rutyny życia. To durne echo, które nie pozwala zapomnieć o wielkich planach i traconym czasie to równocześnie jedyny zwiastun i aksjomat zmian.
Taka teza jest możliwa, bo jak twierdzą koreańscy mnisi pustka, a raczej Pustka, jest konieczna, a świat jest iluzją świadomości wpisaną w nihilistyczny paradoks. To niepojęte dla ludzi epoki instant. Hipermediatyzacja pozbawia nas własnych, bezpośrednich doświadczeń i oddaje nas we władzę rzeczywistości z drugiej ręki, w opinie i informacje, które nie są i nie będą wiedzą. Wkroczenie w społeczeństwo cyfrowe wiąż się bowiem z pułapkami wyjałowienia, zaburzonej socjalizacji i utraty animuszu dążeń. Ten tryb skazuje uczestników biegu życia, w którym meta jest ciągle przesuwana, na nieustanny chaos i przyspieszanie tempa. Tak więc, może ta bliżej nieopisana pustka jest bramą wyrywającą nas z głupiego schematu, otwierającą nasze oczy na niewidoczne piękno chwili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz