Żyjemy w świecie zmian, gdzie społeczeństwo wolnego czasu zmieniło się w społeczeństwo konsumpcji i rozmytych wartości. Napawamy się "tu i teraz" nie patrząc na to, co jest dalej oraz nie mając szacunku dla tego, co już było. Toksyny są dla nas żeby zapomnieć.

niedziela, 3 października 2010

(R)ewolucja sceny politycznej RP

Witajcie moi kochani czytelnicy. Zanim przejdę do sedna sprawy (umieszczonego w temacie), chciałbym jeszcze podać parę pomniejszych, lecz równie istotnych wiadomości. Pierwsza z nich to taka, że Dopalacze.com znalazły się na realnym celowniku "samej góry", bo jeżeli Donald Tusk coś mówi, to przeważnie albo jest to na bardzo poważnie( i lecą głowy), albo na bardzo nie poważnie(fragmenty expose) .


Niezaznajomieni z używkami nastolatkowie z Bydgoszczy trafiają do szpitala po "Tajfunie", później w całej Polsce odnotowywane są kolejne przypadki "po spożyciu dopalaczy". Media, a dalej instytucje państwowe dostają białej gorączki i po nagłośnieniu tematu zaczynają działać - produkty są wycofywane ze sklepów, na które dodatkowo nałożony zostaje zakaz handlu. Do kiedy? - zobaczymy. Jeżeli chcecie znać moje zdanie, to nie wiem, czy usatysfakcjonuje was moje opinia - z jednej strony chciałbym, żeby dopalacze zostały, bo "Tajfun" wcale nie był taki zły jako produkt "kolekcjonerski", a inne "ziółka" też niczemu sobie potrafiły ukoronować zabiegany dzień (reszty asortymentu NIE POLECAM), natomiast z drugiej szkoda mi wszystkich dzieciaków, które nie wiedzą na ile stać ich organizm i zamiast przesiedzieć złe chwile w domu dzwonią po karetkę. Ponadto, decyzja o zamknięciu sieci sklepów z dopalaczami zmniejszy u wszystkich "zainteresowanych" możliwość łatwego(no i w miarę taniego!) dostępu do używek. Czyli jak widać, decyzyjne stoję w rozkroku.

Druga informacja, jak dla mnie o wiele, wiele ważnejsza od pierwszej: Kongres poparcia Ruchu Palikota. Nie ukrywam, że byłem bardzo rozentuzjazmowany, kiedy tylko dowiedziałem się, że kontrowersyjny poseł PO - Janusz Palikot - zamierza wystartować z własną inicjatywą, co więcej na 6 grudnia zapowiedział odejście z Platformy (ostateczne?) i założenie własnej partii! No ale od początku.


Wczoraj o godzinie 17 w sali kongresowej Pałacu Kultury i Nauki odbył się kongres dotyczący poparcia dla nowego tworu organizowanego przez Janusza Palikota. Na samym początku, kiedy Palikot wchodził do sali aby przemówić w ramach swojego przedsięwzięcia wtórowała mu muzyka z "2001: Odysei Kosmicznej" S. Kubricka, co uznałem za przesłankę do tego, aby potraktować cały spektakl jako coś nie z tego świata (kosmicznie?). Cały projekt stowarzyszenia (ruchu/partii?) ma wystartować pod hasłem "Nowoczesna Polska". W swoim przemówieniu Janusz Palikot nie szczędził słów krytyki nawet dla ex współpracowników, tudzież określając "nawet" Donalda Tuska jako politycznego dinozaura (obok Pawlaka i Kaczyńskiego). Poseł PO w sali kongresowej PKiN przedstawił 15 postulatów do których wykonania będzie dążył (ale jak mniemam wtedy musi być już w swojej partii). Postulaty mają w sobie retorykę baaaardzo lewicową, ale ogólny oddźwięk owych punktów jest oczywiście jak to na Janusza Palikota przystało - liberalny. Czy zatem Palikot tak jak Woodrow Wilson poprzez swoje postulaty/punkty będzie chciał coś dogłębnie zreformować? Czekamy więc na nową Ligę Narodów w wydaniu narodu polskiego, a oto niektóre z postulatów:


  • jednomandatowe okręgi wyborcze (tu pomysł zasymilowany od PO)
  • likwidacja senatu i ograniczenie liczby posłów do 300 (kolejny, stary pomysł PO, z którym de facto się zgadzam - pozwoli ot na poczynienie oszczędności, niezwykle potrzebnych w "ciężkich chwilach")
  • zniesienie immunitetu poselskiego (nie wiem czy to dobry czy zły pomysł...)
  • "Rozdział państwa i kościoła" - po tej wypowiedzi ogromny aplauz wszystkich zebranych
  • uregulowanie spraw aborcji, in vitro i inwestycja w antykoncepcje (wreszcie ktoś o tym mówi wprost - "Antykoncepcyjne środki za darmo")
  • religia wycofana ze szkół (tutaj poseł Palikot trochę odleciał, osobiście jestem za możliwością wyboru: etyka/religia)
  • koniec z subwencjonowaniem kościoła ("Wypasione brzuchy biskupów")
  • Powszechny dostęp do internetu za darmo (bardzo bym chciał żeby ten postulat się spełnił, ale jest bardzo mało realny, ale...)
  • "1 % budżetu na kulturę" - z całego serca popieram ten pomysł, a przemawia za tym kilka argumentów. Na kulturę w naszym kraju przeznaczane jest 0,3 % (z krajów UE wyprzedzamy tylko Bułgarię) budżetu, kiedy na armie wydajemy aż 2 %, a po drugie pomimo małych nakładów na ten sektor, Polska w najlepszy sposób gospodaruje pieniędzmi unijnymi przeznaczonymi na inwestycje kulturalne (minister Zdrojewski to zaradny człowiek :] ). Czyli TAK, TAK i jeszcze raz TAK, dla tego pomysłu.(Szerzej rozpiszę się o tym w którymś z wpisów - już wkrótce)
Po przemówieniu Palikota nadszedł czas na dyskusję. Przemawiali m.in. 
Ryszard Kalisz (który moim zdaniem  poprzez swoją postawę i wypowiedzi niedługo pożegna się z SLD) cytujący konstytucję i twierdzący, że "politycy powinni służyć", 
prof. Środa (filozof i etyk), stwierdziła ona, że występuje potrzeba równowagi (na scenie politycznej, czy na świecie?), a "religia jak seks - sprawą prywatną",
poseł PO K. Kutz- rozbawił mnie ciąg jego wypowiedzi a w szczególności - "Siedzę tu jak stary grzyb"; "Jako stary grzyb młodnieję" i "Janusz Rewolucjonista".

... oraz wielu innych, którzy ustosunkowywali się do propozycji Janusza Palikota, bardziej lub mniej chwaląc jego plany. 


Zapomniałbym dodać, że 4 tys. osób, które były obecne w sali kongresowej dostały się na ów zjazd poprzez "kliknięcie w internecie", czyli coś jest w tym pomyśle żeby internet był za free.

1 komentarz: