Witajcie moi drodzy. Listopad skończył się z hukiem, eksplodując śniegiem w całej Polsce. Szok śniegowy sparaliżował tory,drogi i loty samolotów. Zima jest co roku, więc pomimo tego, że jej strasznie nie lubię, nie poddaje się i zachęcam innych żeby również nie tracili chęci do życia. Ten post jest moim setnym wpisem (przez przypadek podpatrzyłem to w ustawieniach bloga podczas wprowadzania zmian), mam nadzieje, że wpisów będą dziesiątki takich setek, gdyż zamieram pisać póki będę miał siły i motywacje, a osoby które wchodzą na tego bloga częściej niż sporadycznie będą towarzyszyły mi dalej. Tych "sporadycznych" oczywiście zachęcam do częstszego "wizytowania" :].
Tym samym, trzy dni po fakcie, kończę moją małą akcję "L jak listopad" co nie oznacza jednak, że nie będę zamieszczał okolicznościowo żadnych ciekawych cytatów, bądź wierszy - literatura i poezja są moim zdaniem bardzo ważne w kształtowaniu systemu wartości i uczuć estetycznych, więc powinniśmy dużo czytać - czy będzie to poezja, czy proza.
Pragnę również poinformować, ze w następny weekend Amnesty International rozpoczyna kolejną akcję pisania listów w celu uwolnienia więźniów sumienia, którzy przetrzymywani są w więzieniach bez procesów sądowych jedynie za swoje poglądy i głoszone opinie. Zachęcam więc wszystkich do zainteresowania problematyką i najlepiej wzięciem udziału (stąd filmik po prawej stronie boga).
Ciekawym wydarzeniem minionego tygodnia pozostaje bezsprzecznie ujawnienie wielu poufnych informacji "różnej treści", przez portal wikileaks. Kika dni temu zostały opublikowane na łamach owego portalu tajne dokumenty, oraz listy dyplomacji największych i znaczących państw świata, jak i również tych pomniejszych, które jednak nie pozostają marginalizowane przez opinię międzynarodową -Polska, Iran, Afganistan itp. Większość z tych informacji na pewno będzie powodem do rozważania podpisanych umów, oraz poczynionej współpracy- ucierpią kontakty bilateralne i multilateralne między państwami. Najwięcej straci Departament Stanu USA, który nie zahamował "spread'u" poufnych danych i informacji. Tak jak niektóre państwa zostawiają ten temat w spokoju i traktują go jako kolejne zawirowania i kontrowersje płynące z zachodu, tak liczniejsza grupa krajów rozważają ich prawdziwość i wyrażają zaniepokojenie faktem ich ujawnienia. Generał Koziej, szef BBN powiedział, że większość z informacji które wyciekły, nie ma strategicznego znaczenia dla naszego kraju i są to jedynie ciekawostki. Jednak nie dla wszystkich, dyplomacja amerykańska na pewno dostanie po uszach, tak samo jak właściciel wikileaks - Julian Assange - który "upokorzył Stany Zjednoczone" i postawił je w niezręcznej sytuacji odnośnie protokołu dyplomatycznego i transparentności. Pomimo tego, że niektóre sprawy zostały podane do wiadomości publicznej, klauzula tajności nie jest po to żeby ją łamać, uważam więc że jest to naruszenie elementarnej zasady poufności korespondencji dyplomatycznej, a dalej narażenie na szwank wiarygodności i zaufania do USA i państw między sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz