Nieświadomość i ignorancja są błogosławieństwem - dzięki nim powoli przyzwyczajamy się do wynaturzeń społecznych rynkowych. Smutny efekt dysproporcji rozwojowych widoczny jest ciągle w wielu państwach - jeden z nich obserwujemy obecnie, w telewizji. To Mistrzostwa Świata w piłkę nożną w Brazylii, gdzie spleen stadionów miesza się biedą faweli. Media starają się pokazać, że jest cudownie, choć rzeczywiście wygląda to inaczej. Nie jestem przeciwnikiem idei mistrzostw świata i piłki nożnej, co to, to nie. Jednak planowanie miejsc, w których mają się odbyć powinno być przemyślane pod każdym aspektem.
Potrzebny nam nowoczesny i nieekstensywny imperatyw kategoryczny.
Trzeba otworzyć oczy i zdać sobie sprawę, że meble nie pochodzą ze sklepu IKEA, hamburgery były kiedyś zwierzętami traktowanymi gorzej niż przedmioty, a ludzie, którzy stworzyli nasze smartfony muszą pracować w warunkach, których nie da się nawet określić mianem "zwierzęce". Bez świadomości pokonamy się sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz